Przejdź do zawartości

Użytkownik:Wojciech Pędzich/Wikimedia Summit 2019/Sprawozdanie

Wikimedia Polska, polski partner Fundacji Wikimedia.

Wikimedia Summit, poprzednio WIkimedia Conference, a jeszcze poprzednio Chapters’ Meeting, odbyła się w dniach 29-31 marca w berlińskim hotelu Mercure Tempelhof. Początkowo, dużym zaskoczeniem był przydział miejsc na konferencji – każda organizacja afiliowana, obojętnie, czy jest to grupa użytkowników, która nie wykazuje wielkiej aktywności (eufemizm) czy dobrze rozwinięta organizacja afiliowana dostała jedno (słownie: jedno) miejsce. Wyjątkiem byli ci afilianci, którzy zatrudniają dyrektora wykonawczego – oni dostali jedno miejsce dodatkowe. Napisałem o ’’początkowym’’ zaskoczeniu takim obrotem sprawy, bo w trakcie konferencji zaskoczenie wyparowało całkowicie.

Już rzut oka na program mówił wiele o kierunku, w którym zdecydowano pchnąć wydarzenie. Jedno słowo i jedna liczba: strategia 2030. Do tego jeden z dwóch nurtów wydarzenia przeznaczony był jedynie dla grup roboczych procesu strategicznego, co już rodziło pierwsze wątpliwości o sens uczestnictwa tych, którzy w grupach roboczych się nie znaleźli. Po ceremonii otwarcia oraz zdjęciu grupowym, na którym widać zmniejszoną liczebność uczestników, członkowie grup roboczych udali się do swoich kącików, zaś pozostali zebrali się w sali, w której w podgrupach odpowiadających zakresom tematycznym grup roboczych dyskutowaliśmy o poszczególnych zagadnieniach (mi przypadły strumienie przychodów) i mieliśmy szansę zadać pytania / rzucić wyzwania, z których najciekawsze (w wyniku grupowego systemu punktowania) doczekały się komentarza. Nie uczestniczyłem, niestety, w sesji poświęconej wyborom do Rady Powierniczej.

Wieczorny punkt programu to wizyta w gościnnym biurze Wikimedia Deutchland, kolacja i spotkania grup tematycznych. W naszym przypadku, oczywiście, było to spotkanie grupy CEE, podczas którego podjęliśmy tematy związane z konkursem CEE Spring, jesienną konferencją (ja występowałem z pozycji członka komisji programowej), wyborami do Rady Powierniczej (z zacnym głosem Dariusza, by do Rady wybrać ludzi o określonych, pożądanych, kompetencjach), przyszłorocznej konferencji CEE Meeting (Armenia podejmie się organizacji, jeśli nie zgłosi się nikt inny, Gruzja chciałaby to zrobić korzystając z doświadczeń Armenii), praskim hackathonem, konkursami WLE i WikiScience, jak też wykorzystaniem projektu Wikidata w rejonie CEE.

Sobotnią sesję współpracy grup roboczych z pozostałymi uczestnikami konferencji spędziłem w grupie „Product and Technology”. W trakcie dyskusji nad możliwym wyłączeniem MediaWiki z WMF, sprawieniem, by oprogramowanie stało się źródłem dochodów („korzystają z nas najwięksi”), przekonywaniem, że bugi leżące pół roku nie są aż takie straszne („pracowałem w Apple x czasu, jak odchodziłem, to leżały tam jeszcze bugi sprzed mojego przyjścia do firmy”) odkryłem, że kwestie poruszone rok temu podczas pracy w dopiero rodzącej się grupie poświęconej produktowi Fundacji, czyli MediaWiki, i technicznym aspektom, nie dotrwały do tego roku (np. czy w przypadku niektórych projektów contentowych Fundacji programowanie MW – nieprzystające do realiów projektów – da się zmodyfikować lub wręcz zamienić na inny CMS?)

W niedzielę spędziłem czas z grupą, w której rozmawialiśmy o możliwym zbliżeniu Wikimediów ze światem akademickim, z czego mogą wyniknąć potencjalne kontakty i dalsze działania.

Ostatnia sesja to kolejna grupowa burza umysłów na temat tego, co ma nadejść później, z kilkoma wyjaśnieniami ze strony osób będących w centrum procesu strategicznego.

Ogólnie, odniosłem wrażenie, że udział ludzi niebędących członkami grup roboczych nie był w pełni wykorzystany, potencjał w dyskusjach, panelach i grupkach często nie był nadzorowany, kierowany, zapisywany ani w inny sposób zachowany do dalszej analizy. Nie mówię ze był to czas stracony – ale ten potencjał dało się zagospodarować inaczej. Lepiej i pełniej. Z rzeczy pobocznych, udało mi się porozmawiać o modelu zatrudnienia, raportowania i odpowiedzialności w serbskiej organizacji partnerskiej oraz uzyskać garść informacji o potencjalnej wizycie pracowników WMF w naszych skromnych progach oraz o (wtedy jeszcze ewentualnym) kolejnym grancie od Fundacji.

Po rozjechaniu się uczestników konferencji do domów, spędziłem w Berlinie jeszcze dwa dni, na szkoleniu dla członków zarządów organizacji afiliowanych. Tym razem szkolenie kierowane było do większych organizacji, zatrudniających pracowników. Oprócz rzeczy, których już dokonaliśmy, jak przymiarki do planowania strategicznego, które były jednym z rezultatów naszego audytu, doceniam sesję prowadzoną przez holendersko-brytyjski duet na temat komunikacji z ED i pracownikami, scenariuszami możliwych działań gdy coś pójdzie nie tak, czy sesję Lukasa Mezgera na temat regulowania pracy w organizacji. Wtorkowa sesja to całodzienne spotkanie z Ralphem Piotrowskim, idące w kierunku rozwoju osobistego, działań w obliczu konfliktu, chaosu a porządku w organizacji. Zostałem też zaproszony do współpracy przy organizowaniu tego cyklu szkoleń.