Dyskusja:UZ 2009-24

Wikimedia Polska, polski partner Fundacji Wikimedia.
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Mam rozumieć, że ta uchwała wskazała sposób na ominięcie Wikikonkursu, który staje się tylko ładną ozdobą? Przed nami jeszcze koncerty Madonny, Britney Spears i rozumiem, że chętne osoby dostaną kasę na dobrą zabawę mając zaledwie bilet dla zwykłego uczestnika, nawet jeśli będą pół kilometra od sceny i właściwie ani nie zrobią dobrych zdjęć, ani nie będą miały szansy zobaczyć bezpośrednio co dzieje wokół sceny i potem móc to opisać. Uważam, że w tym wypadku szala zbytnio przechyliła się w stronę korzyści jakie czerpie uczestnik, kosztem korzyści dla projektów Wikimedia.

Nie ma co ukrywać, że Wikinews nie jest atrakcyjne dla organizatora koncertu, a wraz ze wzrostem popularności Openera coraz więcej liczących się mediów będzie zainteresowanych obecnością, a co za tym idzie, będą na uprzywilejowanej pozycji. Zamiast robić takie dziwne podchody, polecam w przyszłym roku postarać się wejść na imprezę jako NGO i promować się, tak jak to udało się KPH i 19 innym organizacjom. Liczę, że Zarząd drugi raz lepiej przeanalizuję sytuację lub jasno określi, że Wikikonkurs to nie jedyna droga ubiegania się o grant i każdy może zgłosić się do organu, który bardziej mu pasuje, inaczej nie będę widzieć sensu udzielania się. Leinad 23:16, 1 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]

Yves tłumaczył, że będzie miał jednak szansę zrobić przynajmniej dobry reportaż z Open'era - robił to już w zeszłym roku na podobnych zasadach i wyszło, choć wtedy płacił za siebie [1]. W tym roku napisał już całą serię newsów o tym festiwalu [2]. Tłumaczył, że nie miał czasu przygotować dokładniejszego wniosku do Wikikonkursu i po części dlatego jego wniosek przepadł. Ponadto zgodził się na tylko częściowe dofinansowanie, takie które mu umożliwi uczestniczenie w tym festiwalu, przy jego obecnych możliwościach finansowych - resztę ma dołożyć z własnej kieszeni. Na zebraniu Zarządu był jeden z członków komisji Wikikonkursu i się go pytałem, czy ew. zgoda Zarządu nie spowoduje irytacji/obrażenia się komisji Wikikonkursu, twierdził że nie. Komisja działa świetnie, znacznie lepiej niż wszystkie poprzednie i szkoda aby się rozpadła z tak błahego powodu. Zarząd nigdy nie określał nigdzie, że Wikikonkurs jest jedyną formą ubiegania się o środki na różne cele ze Stowarzyszenia. Jest jedną z form - głównie przeznaczoną dla małych projektów. Wręcz regułą jest, że finansowanie większych projektów - znacznie przekraczających budżet przyznany dla Wikikonkursu jest bezpośrednio przyznawane przez Zarząd - choćby w tym trybie działał Wikipstryk i działa teraz Wikiekspedycja. Sam Wikikonkurs ma przyznany dość niewielki budżet - ale od początku było mówione, że jeśli uda się rozdysponować ten budżet to można będzie zawsze Wikikonkurs zasilić większą sumą. Polimerek 23:39, 1 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
To ja w takim razie zgłaszam omyłkę pisarską w uchwale, gdyż widnieje tam kwota 200zł (słownie: dwieście złotych), a nie 200 000 zł (słownie: dwieście tysięcy złotych). To a propos dofinansowywania przez Zarząd "wielkich projektów znacznie przekraczających środki w dyspozycji Wikikonkursu". 213.158.199.81 00:14, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
Kwota jest OK - jeszcze raz - Wikikonkurs nie ma monopolu na przyznawanie środków na różne cele - również gdy kwoty są niskie. Nigdzie w żadnych dokumentach nt. Wikikonkursu nie jest napisane, że ma on taki monopol. Wikikonkurs ma swój budżet (przyznany przez Zarząd) i działa w ramach tego budżetu, na mocy odpowiedniej uchwały Zarządu: UZ 2009-2. Można powiedzieć, że Komisja Wikikonkursu dostała od Zarządu prawo dysponowania przyznanym dla siebie budżetem - na tym jednak jej władza się kończy. Ta uchwała w żaden sposób nie blokuje Zarządowi możliwości dysponowania środkami bezpośrednio. Zgodnie ze statutem Stowarzyszenia to Zarząd jest odpowiedzialny za dysponowanie środkami finansowymi Stowarzyszenia. Komisja Wikikonkursu jest ciałem pozastatutowym, ustanowionym decyzją Zarządu. Można dodać jeszcze, że decyzja Zarządu nie była żadną formą negacji decyzji Komisji Wikikonkursu. Komisja miała pełne prawo odmówić Yvesowi i ta decyzja została w pełni uszanowana przez Zarząd. Mając tę wiedzę, którą miała Komisja Wikikonkursu zapewne podjął bym taką samą decyzję jak ona. Pojawiły się jednak nowe okoliczności i sam Yves na spotkaniu Zarządu wiele rzeczy dodatkowo wyjaśnił. Jeden z członków Komisji Wikikonkursu, który akurat był też na spotkaniu Zarządu również optował za przyznaniem środków i go wyjaśnienia Yvesa przekonały. Zarząd przyznał te 200 zł Yvesowi poza Wikikonkursem z środków ogólnych Stowarzyszenia, czyli te pieniądze nie uszczupliły środków, którymi dysponuje Wikikonkurs. Polimerek 00:32, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
Nigdzie nie napisałem, że nie mieliście prawa rozdysponować środków. Tylko niestety, nie tylko Leinad ma wrażenie, bo ja również, że coś tu brzydko pachnie. Komisja konkursowa nie uwzględnia czyjegoś wniosku, więc Zarząd stosując lukę w prawie (a niedookreślenie tej kwestii jest swoistą luką). Narażacie się niestety na zarzut, że rozdajecie pozaproceduralnie środki i jeszcze Prezes stosuje uzasadnienie w ogóle nie mające związku z przedmiotem uchwały ("wielkie projekty w gestii Zarządu"). Wiesz jakie to rodzi wrażenie? Że powołaliście komisje konkursową jako fasadową instytucję do rozdawnaia pieniędzy, a gdy się okazało, że raz ktoś mniej lub bardziej znany na wikipedii dofinansowania nie dostał, to zbiera się Zarząd Stowarzyszenia i pieniądze przyznaje. Bo skoro powolaliście komisję konkursową to powinniście respektować jej dezycje. User dostał odmowę na dofinansowanie, a Wy na ten sam projekt daliście mu środki. I to rodzi niesmak, a nie sam fakt przyznania dofinansowania. 213.158.199.81 00:43, 2 lip 2009 (CEST) PS - bo dodałes tekst podczas zapisywania mojego - Moim zdaniem w ogóle nie uszanowaliście decyzji komisji konkursowej, tylko po prostu ją zignorowaliście. Skoro tak bardzo ja szanowaliście, to mogliście zwrócić się do niejm aby ponownie rozpatrzyła wniosek, gdyż pojawiły sie nowe okoliczności. 213.158.199.81 00:45, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
Opcja, żeby ponownie skierować Yvesa do komisji konkursowej się pojawiła, ale było na to już za mało czasu aby mógł on tego dokonać, bo termin zakupu biletu minąłby zanim Komisja Wikikonkursu mogłaby ten jego wniosek rozpatrzyć. Nie jest żadną "luką w prawie", że nie istnieje zapis, że wszystkie małe projekty muszą przechodzić przez Wikikonkurs. Nigdy, nie było intencji tworzenia takiego monopolu dla Komisji Wikikonkursu. Wikikonkurs jest osobnym projektem, z którego zainteresowane osoby mogą, ale nie muszą skorzystać. Każdy może też zwrócić się bezpośrednio do Zarządu. Yves się zresztą najpierw zwrócił bezpośrednio do Zarządu, pewnie dlatego, że wcześniej podejmował w porozumieniu z Zarządem próby zorganizowania stoiska Stowarzyszenia na tym festiwalu (dokładnie tak jak postulował Leinad, tylko organizatorzy festiwalu odmówili z braku miejsc) a następnie podjął próbę uzyskania akredytacji i wreszcie chciał chociaż być na tym festiwalu aby opisać go w Wikinews z pozycji zwykłego uczestnika. Zarząd jednak odesłal Yvesa do Wikikonkursu. Niestety Yves nie napisał tego wszystkiego we wniosku do Wikikonkursu i komisja miała pewnie wrażenie, że oto ktoś chce sobie po prostu za pieniądze Stowarzyszenia kupić bilet na fajną imprezę. Btw: z kim ja dyskutuję? Możesz się przedstawić? Polimerek 01:12, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
Twoja odpowiedź tylko potwierdziła to, co napisałem. Napisałeś, że skierowaliście Yvesa do Komisji wikikonkursu, bo uznaliście, że to jedyne władne ciało, aby takie dofinansowanie przyznać. Przecież gdyby bylo inaczej, przyznalibyście środki sami na tym etapie. Komisja środków nie przyznaje, więc Wy stwierdzacie, że Komisja nie jest władna do rozpatrywania tego projektu, więc Wy się nim zajmiecie i środki przyznajecie. Przypominam, że mówimy cały czas o tym samym projekcie. Zmieniło się uzasadnienie, ale nie sam projekt. Mało tego. Okazało się, że User juz wcześniej chciał współpracowac tworząc stanowisko na Openerze. Ale nie udało mu się. Nie udało mu się rowniez załatwić akredytacji dla dziennikarzy. Nie udało mu się także zdobyć środków z wikikonkursu. Więc co robi Zarząd? Na otarcie łez daje środki. Wyjaśnij mi prosze, po co ta cała szopka? Po co kierowaliście go do wikikonkursu, skoro od początku sami chcieliście mu przyznac środki uznając, że na nie zasługuje? Czy to nie potwierdza tezy, że Wikikonkurs to fasada? BTW - podpisuje się pod każdą wypowiedzią czterema tyldami, czyż nie tak się robi w dyskusjach? 213.158.199.81 01:55, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
Nigdzie nie napisałem, że uznaliśmy, że Komisja Wikiprojektu jest jedynym władnym ciałem aby przyznać dofinansowanie. To jakaś Twoja projekcja anonimie, którą uporczywie i wbrew faktom forsujesz. Uznaliśmy tylko, że sprawa Yvesa nadaje się do Wikikonkursu i dlatego go tam skierowaliśmy. Przy małych projektach kierujemy ludzi do Wikikonkursu bo po to on jest. Ale nie ma monopolu na przyznawanie środków. Nie zamykało to w żaden sposób Yvesowi możliwości starania się o środki innymi sposobami. Podpisywanie się czterema tyldami, gdy nie jest się zalogowanym i nie przedstawiło się na stronie użytkownika jest formą anonimowości. Polimerek 10:13, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]
Właściwie Polimerek wyjaśnił już sytuację. Dodam, że zarząd siłą rzeczy nie relacjonuje w treści uchwały całego przebiegu dyskusji, wymienianych maili, otrzymanych wyjaśnień i okoliczności. Jesteśmy zawsze gotowi odpowiedzieć na konkretne pytania. Zarząd wiedział o staraniach Yvesa o akredytację na tym festiwalu od dłuższego czasu i wysiłki te były konkretne, chociaż nie zakończyły się sukcesem. Skierowanie do Wikikonkursu jest standardowym działaniem w standardowych sprawach, tak było i tym razem, tego typu projekty były już realizowane także w ramach Wikikonkursu. Zarząd nie wiedział o szczegółach wniosku i jak zostanie on opisany w Wikikonkursie, nie naciskał na Komisję przed, w trakcie, ani po rozpatrzeniu wniosku, respektując autonomiczność działań Komisji w ramach przyznanego jej budżetu. Według pkt. 3., ppkt. 3. regulaminu konkursu, od decyzji Komisji nie przysługuje odwołanie, więc ponownie wnioskowanie w konkursie z tym samym projektem byłoby wbrew regulaminowi konkursu, nie mówiąc o tym, że mogłoby być potraktowane jako nacisk ze strony zarządu na zmianę decyzji. Konkurs ma pewną formułę i dzięki temu Stowarzyszenie może sprawniej obsługiwać małe lub jednorazowe projekty - nie wszystko musi przechodzić przez Zarząd. Jednak, Zarząd nie odmawia rozpatrzenia czyjegoś wniosku i wysłuchania argumentów w praktycznie żadnym przypadku, a tutaj były nowe wyjaśnienia. Proszę zauważyć, choćby w historii konkursu, jak niewielu chce się zorganizować wyjazd i potem zamiast skakać w rytm muzyki, zbierać informacje i materiały, siedzieć przy komputerze i pisać relację, przesyłać zdjęcia. O wiele lepiej jest popracować z książką w domu (tę opcję również ja preferuję). A projekty, i to jak sądzę nie jest dyskusyjne, potrzebują wielu różnych materiałów, oraz wielu różnych aktywności. A gwarancji na jakość relacji i zdjęć nie ma się tak samo, jak nie ma się gwarancji na jakość napisanych artykułów na podstawie książki. Jedyne co można, to się robi, czyli przygląda także dotychczasowej pracy wnioskodawcy, pod kątem jakości. Stąd też - po rozważeniu wszystkich, także wymienionych już wyżej przez Polimerka, aspektów i doświadczenia zgłaszającego wniosek w podobnych przedsięwzięciach - taka decyzja Zarządu w tej konkretnej sprawie. Mam nadzieję, że te wyjaśnienia pozwoliły lepiej poznać mechanizmy i motywy działania zarządu. Nova 23:02, 2 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]

Gratulacje, wlasnie ukazaly sie zdjecia typu [3]. Dobrze wydana kasa! 83.23.197.133 03:01, 9 lip 2009 (CEST)[odpowiedz]